Sterowanie grzejnikiem o mocy 2000 W za pomocą Raspberry Pi
Podstawowym elementem inteligentnego domu jest pomiar
temperatury i sterowanie ogrzewaniem. Takie rozwiązania stają się coraz
bardziej powszechne wśród osób posiadających domki jednorodzinne.
Na rynku jest wiele rozwiązań w różnych przedziałach
cenowych. Jednak mając Raspberry Pi jesteśmy wstanie sami wykonać prostą
instalację automatyki sterującą ogrzewaniem.
Co będziemy potrzebować do wykonania naszej automatyki
sterującej ogrzewaniem?,
Sercem
naszego systemu będzie Raspberry Pi
do, którego jako pierwszy element wykonawczy
podłączymy kartę przekaźnikową PAM 4PK .
Elementem pomiarowym będzie czujnik
temperatury oparty o cyfrowy czujnik DS18B20 w osłonie.
Dodatkowo dodamy
linijkę diodową LED jako element sygnalizacyjny pokazujący nam stan
przekaźników na karcie. I oczywiście taśma połączeniowa 2x13 GPIO 10cm lub 5
cm. Nasze
ogrzewanie będziemy sterować ręcznie za pomocą Internetu. Oczywiście
możemy sterować naszym ogrzewaniem w sposób automatyczny, na podstawie
ustalonego harmonogramu czasowego czy też na podstawie ustalonej temperatury. Ale na początek zajmiemy się prostym sterowaniem zdalnym za
pomocą przycisków umieszczonych w naszej aplikacji.
Sterowanie będzie się odbywało za pomocą strony internetowej
naszej aplikacji w przeglądarce
W pierwszej kolejności musimy podłączyć nasz komputer
Raspberry PI z kartą przekaźnikową za pocą taśmy 2x13 GPIO. Do karty
przekaźnikowej podłączymy czujnik temperatury i linijkę diodową.
Kolejnym etapem jest podłączenie wszystkich elementów razem
.
Sposób podłączenie przedstawiłem na schemacie aplikacyjnym przykładowej
instalacji elektrycznej.
Wykonując prace instalacyjne musimy pamiętać o tym aby nie
zasilać urządzeń, które pobierają dużą moc bezpośrednio z karty przekaźnikowej.
Ktoś mógłby powiedzieć, przecież na karcie znajdują się
przekaźniki których styki wytrzymują 10A przy napięciu 230V.
Po prostym przeliczeniu
I=P/U I=2000W/230V
= 8,69 A
gdzie:
I – prąd płynący przez styki
P – moc pobierana przez grzejnik
U – napięcie zasilania grzejnika
Prąd płynący przez styki naszego przekaźnika jest mniejszy
niż ten na jaki jest zbudowany przekaźnik. Jednak trzeba brać pod uwagę również
przełączania przekaźnika. Przy takiej mocy w pełnym obciążeniu w momencie
załączania lub wyłączania zasilania na stekach przekaźnika pojawia się łuk
elektryczny, jest to moment, w którym nasz przekaźnika jest najbardziej narażony
na zniszczenie. Dodatkowo jeśli nasze przełączenie nastąpi w momencie kiedy
sinusoida będzie przechodzić przez ZERO to jest to dodatkowy czynnik źle wpływający na
wszelkiego rodzaju elementy stykowe. Nawet dla zwykłego włącznika światła ten
moment jest niekorzystny i wpływa na czas pracy styków.
Można by się pokusić o badanie przejścia przez ZERO układami
detekcji, ale takie systemy dodatkowo rozbudowują naszą instalację.
Dlatego aby nie zniszczyć naszej płytki przekaźnikowej i nie
uszkodzić Raspberry PI zalecam zastosowanie albo stycznika albo przekaźnika półprzewodnikowego.
Dla urządzeń zasilanych trójfazowo możemy zastosować
stycznik, jego budowa ( styki ) są przystosowane do przełączania dużych mocy i
obciążeń. Jednak działanie stycznika jest głośne. Nie zależnie czy stosujemy
małe stycznik jednofazowe czy trójfazowe nawet te, które są montowane w
tablicach rozdzielczych. Innym
rozwiązaniem jest zastosowanie przekaźników półprzewodnikowych, które są ciche
w działaniu jednak występuje w nich efekt grzania. I czasem trzeba stosować
radiatory odprowadzające ciepło.
Musimy też pamiętać, że dodatkowe elementy sterujące w
postaci stycznika lub przekaźnika półprzewodnikowego zastosowanego w obwodzie
wymagają dodatkowego zasilania pomocniczego do sterowania nimi.
Wybierając stycznik lub przekaźnik półprzewodnikowy musimy
dobrać odpowiedni zasilacz, z którego będziemy zasilać cewkę stycznika czy nasz
przekaźnik półprzewodnikowy.
Jeśli już mamy już wszystkie elementy to przez styki naszych
przekaźników na płytce PAM 4PK lub PAM 8PK podajemy napięcie sterujące na cewkę stycznika, lub na zaciski sterujące
przekaźnika półprzewodnikowego. Dzięki
takiemu rozwiązaniu będziemy pewni że nasza instalacja jest bezpieczna i nie
uszkodzimy karty PAM 4PK lub naszego Raspberry PI.
Wróćmy jednak do naszego Raspberry Pi, które będzie nam
załączało ogrzewanie w naszym domu. Jeśli
zamontowaliśmy już wszystkie elementy pamiętajmy o odpowiednim doborze
przewodów w naszej instalacji elektrycznej. Osobiście posiadam ogrzewanie
elektryczne w mieszkaniu i przewody na obwody grzewcze mają przekrój 2,5mm2
oraz są zabezpieczone wyłącznikiem nadprądowym o odpowiedniej wartości.
Teraz uruchommy nasz system, dzięki oprogramowaniu
dodawanemu do karty PAM 4PK mamy możliwość kontrolowania temperatury za pomocą
wykresu i wartości liczbowych. W zakładce sterowanie mamy możliwość załączenia
dowolnego przekaźnika, który poda napięcie sterujące na cewkę przekaźnika lub
przekaźnik półprzewodnikowy. Natomiast te elementy wykonawcze załączą zasilanie
naszych grzejników i w tym momencie przejmą pełną moc obciążenia w naszej
instalacji grzewczej.
W następnym przykładzie pokazującym zastosowanie Raspnerry
Pi postaram się przedstawić pracę w trybie automatycznym załączania obwodów
grzewczych na podstawie ustawionej temperatury alarmu. Sposób automatyczny również będziemy
realizować za pomocą karty PAM 4PK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz